Przesłuchania w sprawie kulis prywatyzacji czeskiego koncernu Unipetrol

Jacek Socha, były minister skarbu i Andrzej Olechowski opowiadali w prokuraturze o niekorzystnej umowie pomiędzy PKN Orlen a czeskim Agrofertem.

    W 2005 r. "Rzeczpospolita" opisała układ, jaki kierowany przez Zbigniewa Wróbla Orlen zawarł z czeskim przedsiębiorcą Andrejem Babisem. Babis ma duże wpływy w czeskim rządzie, który podejmował decyzję, kto kupi akcje czeskiego koncernu Unipetrol.
    Orlen w tajnych umowach obiecał sprzedać kierowanemu przez Babisa Agrofertowi chemiczną część Unipetrolu za 103 mln euro (to cena zaniżona o 200 mln euro). Finansowy doradca zarządu Orlenu napisał w piśmie do zarządu, że umowę z Babisem trzeba podpisać, bo zagwarantuje ona wygranie prywatyzacji Unipetrolu.
    Śledztwo w sprawie strat, jakie na skutek fatalnej umowy mógł ponieść Orlen, prowadzi Marek Wełna z krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Śledczy przyjechał wczoraj do Warszawy, żeby przesłuchać Jacka Sochę, byłego ministra skarbu.
    Zarząd Orlenu podpisał bowiem tajne umowy z Agrofertem bez zgody rady nadzorczej. Skarb państwa ma 10 proc. akcji Orlenu. Socha tłumaczył, że nie wiedział o umowach.
    Andrzej Olechowski, były polityk PO, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Orlenu. Ma także składać zeznania w tej sprawie.
    Prokuratorzy tłumaczą: ze statutu Orlenu wynika, że sprzedaż majątku, którego wartość przekracza 1/20 wartości aktywów spółki, wymaga zgody rady nadzorczej. W przypadku umowy z Agrofertem taka sytuacja miała miejsce.
    Tymczasem należący do Orlenu czeski holding Unipetrol walczy z Agrofertem o unieważnienie tajnych umów. Na ich mocy firma kontrolowana przez Andreja Babisa zdobyła 50 proc. udziałów w Agrobohemie i mniejszościowy udział w Aliachem, spółkach stanowiących część chemiczną Unipetrolu.
    W marcu czeski holding złożył wniosek do sądu w Ostrawie o unieważnienie tej umowy. Sąd go jednak odrzucił. Unipetrol odwołał się do sądu w Pradze. Agrofert nie pozostał dłużny: na początku kwietnia złożył pozew przeciwko Orlenowi z powodu naruszenia kontraktów podpisanych przy prywatyzacji Unipetrolu.

« Powrót

Komentarze czytelników

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy.

Aby dodać swój komentarz powinieneś się zalogować.

	Login: HasЕ�o:
	START \| RSS \| Kody DostД�pu \| Rejestruj
	Szukaj:

AktualnoЕ�ci AktualnoЕ�ci Charakterystyka Chronologia Historia PZ Organizacje Przestępcze Mafia Implikacje Przegrani Sylwetki Działalność przestępcza Afery Paliwowe Narkotyki Korupcja Prostytucja Spirytus i Papierosy Napady Zbrojne Fałszerstwa Gospodarcze Haracze Broń Nielegalny Hazard Samochody Porwania Internet Inne Klub Literacki Poszukiwani Podstawa prawna Raporty i Analizy Newsletter Polecane Linki www.rotos.pl www.chopin.info.pl	Działalność przestępcza \| Afery Paliwowe 11.05.2006 Przesłuchania w sprawie kulis prywatyzacji czeskiego koncernu Unipetrol Jacek Socha, były minister skarbu i Andrzej Olechowski opowiadali w prokuraturze o niekorzystnej umowie pomiędzy PKN Orlen a czeskim Agrofertem. W 2005 r. "Rzeczpospolita" opisała układ, jaki kierowany przez Zbigniewa Wróbla Orlen zawarł z czeskim przedsiębiorcą Andrejem Babisem. Babis ma duże wpływy w czeskim rządzie, który podejmował decyzję, kto kupi akcje czeskiego koncernu Unipetrol. Orlen w tajnych umowach obiecał sprzedać kierowanemu przez Babisa Agrofertowi chemiczną część Unipetrolu za 103 mln euro (to cena zaniżona o 200 mln euro). Finansowy doradca zarządu Orlenu napisał w piśmie do zarządu, że umowę z Babisem trzeba podpisać, bo zagwarantuje ona wygranie prywatyzacji Unipetrolu. Śledztwo w sprawie strat, jakie na skutek fatalnej umowy mógł ponieść Orlen, prowadzi Marek Wełna z krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Śledczy przyjechał wczoraj do Warszawy, żeby przesłuchać Jacka Sochę, byłego ministra skarbu. Zarząd Orlenu podpisał bowiem tajne umowy z Agrofertem bez zgody rady nadzorczej. Skarb państwa ma 10 proc. akcji Orlenu. Socha tłumaczył, że nie wiedział o umowach. Andrzej Olechowski, były polityk PO, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Orlenu. Ma także składać zeznania w tej sprawie. Prokuratorzy tłumaczą: ze statutu Orlenu wynika, że sprzedaż majątku, którego wartość przekracza 1/20 wartości aktywów spółki, wymaga zgody rady nadzorczej. W przypadku umowy z Agrofertem taka sytuacja miała miejsce. Tymczasem należący do Orlenu czeski holding Unipetrol walczy z Agrofertem o unieważnienie tajnych umów. Na ich mocy firma kontrolowana przez Andreja Babisa zdobyła 50 proc. udziałów w Agrobohemie i mniejszościowy udział w Aliachem, spółkach stanowiących część chemiczną Unipetrolu. W marcu czeski holding złożył wniosek do sądu w Ostrawie o unieważnienie tej umowy. Sąd go jednak odrzucił. Unipetrol odwołał się do sądu w Pradze. Agrofert nie pozostał dłużny: na początku kwietnia złożył pozew przeciwko Orlenowi z powodu naruszenia kontraktów podpisanych przy prywatyzacji Unipetrolu. « Powrót Komentarze czytelników Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Aby dodać swój komentarz powinieneś się zalogować. .
Mapa serwisu \| O nas \| Ochrona prywatności \| Poleć stronę znajomym \| Źródła informacji \| Kontakt z nami Copyright © MafiaPress

AktualnoЕ�ci

Charakterystyka

Działalność przestępcza

Inne

Newsletter

Polecane Linki

Przesłuchania w sprawie kulis prywatyzacji czeskiego koncernu Unipetrol